Znasz to uczucie, kiedy jedna myśl zapoczątkowuje karuzelę kolejnych, coraz bardziej niepokojących myśli?
Myśli, które sprawiają, że twoje ciało się spina, zaczynasz się pocić, mieć dreszcze, zawroty głowy, uczucie zamroczenia, brakuje ci tchu? Możesz odczuwać wtedy paniczny, nieracjonalny strach, którego normalnie nie czułabyś w danej sytuacji.

Lęk jest uczuciem dobrze znanym każdej z nas.
Ja niestety nieraz miałam okazję się z nim zapoznać. Od dziecka uwielbiałam kręcić niepokojące filmy w mojej głowie i tym samym rozkręcać chemiczną lawinę stresu i lęku zalewającą całe moje ciało. Z wiekiem wiem już jak zatrzymać ten proces, ale niestety nie zawsze jest to łatwe. Generalnie zawsze zaczyna się tak samo. A dokładnie od jednej, małej niepokojącej myśli.
Lęk jest uczuciem dobrze znanym każdej z nas. Generalnie reakcja organizmu na strach jest dla nas korzystna. Dzięki niej jesteśmy w stanie zmobilizować ciało do walki lub ucieczki w sytuacji zagrożenia. W pradawnych czasach było to szczególnie ważne, bowiem często od ucieczki lub walki z dzikim zwierzęciem zależało ludzkie życie. Mimo, że aktualnie nie musimy już uciekać przed drapieżnikami, nasz mózg odpowiada na zagrożenia w taki sam sposób.

W codziennym życiu oznacza to, że potrafimy doprowadzić ciało do bardzo silnego stresu tylko za pośrednictwem naszych myśli. Mózg nie odróżnia czy coś dzieje się naprawdę czy powstało tylko w wyobraźni i mobilizuje ciało tak, aby uchronić je przed zagrożeniem.
Z tego powodu wiele z nas zmaga się ze stanami lękowymi, bezsennością, gonitwą myśli i nadmiernym napięciem ciała.